Motocyklowe historie z Black Friday - największe absurdy z Ameryki

Black Friday to czas zakupowego szaleństwa, ale czy wiedzieliście, że jest to również dzień pełen niesamowitych, wręcz nieprawdopodobnych historii ze świata motocyklistów? Oto zbiór tych najdziwniejszych wydarzeń, które wydarzyły się podczas amerykańskich Czarnych Piątków. Sytuacje te są dosyć absurdalne, ale wiecie, jak to mówią: jeśli coś jest niewyobrażalne, to prawdopodobnie już się wydarzyło w Ameryce. Jakoś tak to szło… chyba. A może nie? Nieważne.

Promocja na Black Friday: Motocykl za pół ceny… przez chwilę

Podczas Black Friday w 2017 roku w Kalifornii pewien znany salon ogłosił wyjątkową promocję: „Motocykl za pół ceny przez pierwsze 10 minut otwarcia!” Brzmi nieźle, prawda? Nie przewidzieli jednak, że pierwszy klient, który wjechał na parking zaraz po zamknięciu salonu, przykuje się łańcuchami do drzwi i w efekcie zablokuje wejście aż do otwarcia, aby zachować „pierwszeństwo”! Mówią, że wygrał ten rabat, ale niedługo później konieczne było wezwanie karetki ze względu na jego stan zdrowia – co w rezultacie skończyło się kosztami wyższymi, niż ilość zaoszczędzonych pieniędzy. Podobno uczucie triumfu jednak jest bezcenne, chociaż nikt się już nie dowiedział, czy zwycięzca był zadowolony, czy żałował.

Ogromne przeceny na paliwo w Black Friday – co mogło pójść nie tak?

Nieopodal Dallas, lokalna stacja paliw motocyklowego teamu organizowała na Black Friday promocję na paliwo – 90% taniej dla motocyklistów. Tego, co miało być niewielką atrakcją dla lokalnej społeczności, nikt nie przewidział… Kilka grup motocyklowych zorganizowało tam spotkanie, co doprowadziło do powstania gigantycznej kolejki do tankowania motocykli. Byli też tacy, którzy przy okazji postanowili tankować również do kanistrów, wiader, a ktoś na Gold Wingu przyjechał nawet z przyczepioną wanną! Organizatorzy byli zmuszeni zakończyć promocję po zaledwie godzinie ze względu na brak paliwa.

Szklana pułapka? – czyli nieprzemyślana decyzja pewnego salonu motocyklowego podczas Black Friday

W 2019 roku pewien wielki salon motocyklowy w Chicago ogłosił, że w Black Friday klienci mogą przetestować motocykle… na parkingu przed sklepem. Problem? Motocykli było dużo, klientów poniosła ambicja, a parking zbyt mały. W rezultacie już po 15 minutach akcji jednoślady przemieszczały się po całym parkingu w sposób przyprawiający pracowników o zawroty głowy! Doszło nawet do sytuacji, w której niektórzy klienci ustawiali się w na małe wyścigi typu drag, a cała akcja została przerwana, gdy ktoś stracił kontrolę nad maszyną i w spektakularny sposób wjechał w szybę salonu, wjeżdżając do środka. I choć nikt znacząco nie ucierpiał, nie licząc sytuacji finansowej nieszczęśnika, który rozbił szybę, motocyklowe testy w sklepie wstrzymano na dobre.

Polowanie na zniżkę na Black Friday w brazylijskiej dżungli?

Co prawda nie jest to USA, ale wciąż Ameryka. W jednym z brazylijskich sklepów Black Friday przybrał ekstremalny wymiar – klienci, aby zdobyć zniżki, musieli znaleźć poukrywane kupony, które zostały rozrzucone… w dżungli! Oczywiście nie była to prawdziwa dżungla, a duży magazyn, który został wypełniony sztucznymi tropikalnym roślinami, mchem i ścieżkami, ale dla uczestników wyzwanie było jak najbardziej prawdziwe. Kupony znajdowały się w trudno dostępnych miejscach, a największy z nich, 50% na cały koszyk zakupowy w sklepie z akcesoriami motocyklowymi, znaleziono w… gnieździe plastikowych „węży”! Zadowolony zwycięzca później przyznał, że nigdy nie myślał, iż będzie polował na jakiś kupon niczym Indiana Jones.

Wszystkie powyższe historie są (prawdopodobnie) całkowicie zmyślone, ale Black Friday w Defender Akcesoria Motocyklowe – to już prawda! Więc jeśli polujecie na motocyklowe okazje, ostatni piątek listopada to Wasza szansa, by skorzystać z wyjątkowych zniżek na sprzęt, akcesoria i gadżety. Ponadto będziemy mieć wyjątkowy motocyklowy konkurs, w którym będziecie mogli wygrać kask szczękowy Shoei Neotec 3! Więc obserwujcie nas, aby wziąć w nim udział.